Niezastąpiony. Sprawiedliwy. Uczciwy. Franciszek Skrzypczyk – kończy 100 lat

W najbliższą sobotę (1 grudnia br.) o godz. 12:00 w Kościele w Sobieszynie odbędzie się uroczysta msza za naszego jubilata.

Niezastąpiony. Sprawiedliwy. Uczciwy. Zaszczepił w nas patriotyzm. Co widać! Szanowany. Do dziś wspominam bajki opowiadane na dobranoc…. Zwłaszcza „2 Bracia”.

– wspomina o dziadku wnuczka Katarzyna Skrzypczyk.

„Urodził się w 1918 roku jako najmłodsze dziecko w wielodzietnej rodzinie. Mimo wysokich kosztów nauki i obowiązków w przydomowym gospodarstwie po ukończeniu szkoły powszechnej w 1932 roku podjął naukę w gimnazjum w Częstochowie. W lipcu 1936 rozpoczął praktykę w nadleśnictwie Łobodno. 10 marca 1939 został powołany do 80. pułku piechoty w Słonimie, który został wysłany w okolice Mławy, wchodząc w skład 20. Dywizji Piechoty Armii „Modlin”.
W pierwszych dniach września brał udział w bitwie pod Mławą. W nocy z 3 na 4 września 20. Dywizja Piechoty otrzymała rozkaz wycofania się z dotychczasowych pozycji z powodu groźby okrążenia. Po przetransportowaniu na Kresy Wschodnie, Franiszek Skrzypczyk dołączył do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” i brał udział w bitwie pod Kockiem. Kilka dni po ogłoszeniu przez gen. Kleeberga kapitulacji wojsk polskich został pochwycony przez Niemców i uwięziony w obozie dla internowanych w twierdzy Dęblin, z której jednak udało mu się uciec.
W Częstochowie zaangażował się w pracę konspiracyjną w ramach organizacji Biuro Emigracyjne, która zachęcała młodzież do ucieczki do Francji i zaciągania się do polskich sił zbrojnych. Podczas próby aresztowania przez Niemców szczęśliwie uciekł i udał się w Góry Świętokrzyskie, gdzie zasilił oddziały partyzantki Armii Krajowej, a następnie do Komarówki na Podlasiu. W 1943 roku został zatrzymany w łapance w Łukowie i wywieziony do Niemiec do obozu pracy w Berlinie, potem do Salzgitter. Z powodu ryzyka wykrycia jego przeszłości i zdrady całej siatki partyzanckiej, za namową działacza AK posługiwał się nazwiskiem Jan Ogrodnik. 8 kwietnia 1945 jego obóz pracy został oswobodzony przez 8. Armię Amerykańską. W Niemczech Franciszek Skrzypczyk pozostał do początku grudnia, tam przeszedł szereg szkoleń oraz ożenił się z Marią Widelską.
Do Polski wrócił pod nowym nazwiskiem „Jan Skrzypczyński” – w celu uniknięcia politycznych represji. W 1956 roku wystąpił o przywrócenie swojego prawdziwego nazwiska. Pracował jako leśnik. Mieszka we wsi Podlodówka koło Ryk.” – SP p Jarek Palka

Pana Franciszka wraz już nieżyjącą małżonką możemy posłuchać w Archiwum Historii Mówionej:
https://audiohistoria.pl/nagranie/2440-ahm_1268?fbclid=IwAR1xegAVCbDlFvTACvUFeamIF36ulE-nkA4xmEWXqiDC3a-iZDy7COz0FgU

Pełne nagrania dostępne są pod adresem: https://drive.google.com/drive/folders/1JEGBMm4i0zZdHrlN64sys0TKXRFktpsJ

Współpraca